Nie ma to jak niedzielne dłubanie przy swoim Poldku... w nosie. Ten obrazek to czysta kwintesencja polskiego tuningu garażowego. Upalanie klaty w upalne popołudnie. Z głośników lecą hity disco polo z 95 roku. Ojciec z synem właśnie przygotowują się na podbój miasta swoim jaskrawym Polmozbytem.
Wszyscy spalą się z zazdrości na widok nowych świateł z Poloneza Caro w starym Borewiczu, o stylowych nadkolach już nie wspominając. Przed całą akcją trzeba jeszcze tylko spuścić trochę benzyny od sąsiada.
|