Nawiązanie do japońskich pilotów-samobójców nie jest tutaj przypadkowe.
Skromny kokpit jest tu jedyną integralną częścią pojazdu i wielkim sukcesem
jest to że Skodzina porusza się jeszcze o własnych kołach. Oszczędności nie
pozwoliły zamalować szpachlarskich wypocin, tak samo jak nie pozwoliły na
kupno oryginalnych owiewek na tył i m-looków z porządnego supermarketu.
Tym większym dla nas zaskoczeniem jest numer w lewym górnym rogu. Oznacza to
że mamy do czynienia z nie byle jakim rajdowcem. Pilot w środku już szykuje się
do akcji - niczym japoński frustrat przed ostatnim lotem. Wycieraczka też na
baczność i w pełnym stopniu gotowości. My jednak ciemno to vidim... Może
całą sprawę rozjaśni nam lampa owadobójcza zamontowana na przedzie? Jesteśmy
przekonani że wpis "MI" na blasze rejestracyjnej wcale nie jest tu dziełem
przypadku.
|